Witajcie, duszki i nie tylko!
Wczoraj odbyło się zaplanowane spotkanie, które na celu miało nauczyć każdą z Nas podstawowego układu, który ćwiczymy już od kilku lekcji na ujeżdżalni.
Układ jest bardzo prosty, aktualnie pracuje nad rozpiską kadrylu, więc za niedługo powinien się pojawić na blogu. To jest pierwszy układ (sorry, że się powtarzam) w parach, chodź zawsze ćwiczyłyśmy pojedynczo na własną odpowiedzialność. Jedziemy w dwóch rzędach, a każdy ma swoją parę. Aczkolwiek utrzymanie swojej pary w tym samym tempie jest najtrudniejsze na tego typu treningach.
O standardowej godzinie 20:00 rozpoczęłyśmy spotkanie zbiórką na sali treningowej. Od początku zaczęłyśmy trenować nasz kadryl. Oglądałam jak dziewczyną szło, bez żadnych przeszkód, więc ćwiczyłyśmy w pełnym szyku i zgraniu. Po trzydziestu minutach wręcz poleciałyśmy saniami Świętego Mikołaja do Świątecznej Wioski. Tam pozjeżdżałyśmy ze zjeżdżalni, wzięłyśmy grupowy wyścig i zakochałyśmy się w tym cudownym świątecznym klimacie!